Uniwersum Marvela

Mister Destructo

Co sądzicie o tym kolesiu?

Logs

Heh może na początek wyrazisz swoje zdanie skoro już zakładasz temat ,a nie pytasz się tylko nas ,a sam nie udzielasz odpowiedzi.

Ale wracając do tematu to jeden z lepszych przeciwników Spidera ,chociaż wole Venoma ,ale Casydy jest świetny ,ponieważ to że jest psychopatą i po za złem nic się dla niego nie liczy i to właśnie sprawia klimat który nadaje ta postać ,jest zupełnie inny niż każdy wróg Spidera.

forge1

jak dla mnie to ten koleś skończył się po maximum carnage. Cieszę się że Sentry wykończył go tak ładnie, szybko i prosto w The New Avengers

Mr.Marvel

Lubię go. Fajnie wygląda i jest świrem- to czyni człowieka potworem.

Mister Destructo

No moim zdaniem jak na total świra jest wporzo.Najbardziej makabryczna postać ze spidera.

Mr.Marvel

Najbardziej makabryczna? Chyba tak, lecz są jeszcze Bullseye czy Punisher ale to trochę inna bajka...

Naruto

Carnage to świr w czystej postaci i bardzo dobrze żę tego typu postać umieścili w komiksie ze Spiderem Smile

Morgarn

Carnage jest nie normalny ale i tak go lubie . W odróżnieniu od innych symbiotów ma ciekawą moc i podoba mi sie jego ogolny kostium

Mr.Marvel

Musi naprawdę być świrem jeśli wszedł w ten lepki, obrzydliwy, żywy kostium.

Naruto

mnie się podobała Saga z nim tylko ten ostatni komiks jakoś mi sięwydaje że autorzy już go chcieli zakończyć jak najszybciej. (ja bym zrobił ostateczną walke Venom Carnage w dwóch komiksach) Smile

Mister Destructo

Może powinna powstać jakaś jedna seria komiksów całkowicie o nim(może coś w stylu Venom)

Skandal!!!

Carnage to doskonały przykład co spaprane na maxa dzieciństwo robi po latach z psychiką dorosłego człowieka. Najbardziej świrnięty z wrogów Spider-mana i do tego synek Venoma- za to najbardziej go lubie. Twisted Evil

Spawn0

Skoro tak lubicie carnage to proponuję przeczytać nową serię związaną z jego synem : Toxin the son of carnage.
Może ktoś niedługo założy temat o Toxinie Smile

robin

Jest już temat o Toxinie, o ile się nie mylę....

Carnage trochę przypomina mi Jokera-czysta esencja szaleństwa i obsesji, niemożność odróżnienia dobra od zła, wisielczy i makabryczny humor, żadza zabijania.

Morgarn

Faktycznie dobre porównianie robin......

Wracając do tematu we wcześniejszych postach podło hasło...... " Musi naprawdę być świrem jeśli wszedł w ten lepki, obrzydliwy, żywy kostium " ja nie jestem szaleńcem ale jak bym miał siedzieć w więzienu tak jak Casidy to napewno nie odrzucił bym takiej okazji: Siedzisz sobie w więzieniu aż tu nagle przychodzi do ciebie jakiś koleś i mówi masz " Od jakiegoś obcego faceta ja bym wziął ten kostium niedość że posiadł bym ogromną moc to jeszcze uciekł bym z kicia ja bym zaryzykował. Razz

hazardzista

to jesteś świrem(żart:)) a carnage to potwur w czystej postaci obłąkany i szalony a takich bad gay'ów lubie najbardziej:)

Morgarn

Mnie akurat nie przeszkadza że Carnage jest świrem uważam że to jest równy gość ale jak myślicie czy jest najsilniejszym symbiotem Question

.

Skandal!!!

Na 100% Carnage jest silniejszy od swojego " tatuśka" Venoma- jego siła fizyczna jest większa, potrafi za pomocą kostiumu tworzyć ostrą broń oraz nią rzucać do celu no i dodatkowo jest w mniejszym stopniu podatny na fale dźwiękowe niż Eddie Brock ( jednak podczas koncertu heavy metalowego to Brockowi udało się nie stracić przytomności).

Morgarn

A jak mślisz co z toxinem Question

jest w stanie pokonać jakiegoś z swojch braci co wy na to :

-Venom-Toxin
-Carnage-Toxin
-Venom-Carnage
Kto pozostanie zwycięscom Question

A · Gość

Toxin pokona Venoma i Carnage'a. W Venom Vs. Carnage była mowa, że jest od nich silniejszy.

Morgarn

Możliwe ale tylko w pojedynke napewno nie dał by rady we 2 na jednego.

Skandal!!!

Toxin jest w rzeczy samej najsilniejszym ( zresztą, każdy kolejny jest silniejszy od poprzedniego) symbiotem, który pojawił się na Ziemii. Jest hybrydą Venoma i Carnage'a, więc przejął od nich ich moce ( sieć, wytwarzanie ostrej broni oraz większa siła fizyczna), a także słabości ( podatność na cieplne i dźwiekowe ataki). Jednak w pojedynku ze swoimi " rodzicami" dałby sobie radę.